Hej!
Dziś tak na szybko.
W Biedronce udało mi się zakupić płyn micelarny, o którym ostatnio głośno na blogach. Zobaczymy jak się będzie sprawował.
Dorwałam też pyszne zielone herbatki.
Ja bez zielonej herbaty żyć nie mogę i teraz na zimowe wieczory
są idealne.
No to zabieram się za relaks, chociaż już myślami jestem
w pracy :-(
Aha i ostatnio zaczytuję się we "Wróżce".
Wbrew pozorom wcale nie zawiera samych durnych horoskopów.
Naprawdę jest wiele ciekawych artykułów.
Miłego wieczorka.
Ciekawe herbatki. Ja nie piję zielonej od czasów jak się w studium uczyłam do egzaminów, tyle jej wypiłam że mi zbrzydła :D Ciekawe jak się u Ciebie micel spisze. Przyjemnego, spokojnego tygodnia :)
OdpowiedzUsuńJa zieloną herbatę wolę sypaną:) jestem ciekawa tego płynu micelarnego, czekam na opinie:)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam wcześniej o tym płynie. daj znać jak się u Ciebie spisuje
OdpowiedzUsuńU mnie w Biedronce nie ma tych płynów jak na złość, eh:)A też słyszałam że są dobre i tanie;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że są dobre, ale strasznie niewydajne? Daj znać, jak u Ciebie się spisuje ;) a zielona z feel green - mogłabym pić NON STOP! :-D
OdpowiedzUsuńBuziaki!
ja tez nigdy nie slyszalam o tym plynie
OdpowiedzUsuńBardzo lubię herbatki, czekam na recenzję biedronkowych łupów :)
OdpowiedzUsuń