Pokoloruj mój świat...

Szukaj na tym blogu

środa, 11 czerwca 2014

Powrót?

Cześć Dziewczyny!
 
 
Od razu przepraszam Was, że tak dawno mnie tu nie było.
Prawie trzy miesiące.
Ale nie będę obiecywać, że wróciłam już na dobre.
 
Nie mam jakoś ostatnio weny do prowadzenia bloga.
Może sie rozkręcę....
Zobaczymy.
 
Nazbierało mi się bardzo dużo zakupów i pustych opakowań....
 
Ale dziś przychodzę do Was z fotkami z wyprawy do ZOO SAFARI w BORYSEWIE.
 
Miłego oglądania.
 
 
 
 





 



 
 
 

niedziela, 23 marca 2014

REGENERUM

Jako że od pewnego czasu sypię się już cała, zakupiłam sobie takie cuś.
A może któraś z Was już ma/miała i może coś o tym powiedzieć?
Używam od jakiegoś tygodnia, więc niewiele mogę powiedzieć, oprócz tego, że na razie efektów nie widzę.
Poczekamy, zobaczymy.












Aha, delikatnie piecze po nałożeniu.
Może to oznacza, że działa hihi ;-)

piątek, 14 marca 2014

PRZEDSTAWIAM ZDENKOWANYCH

Cześć Dziewczyny.

Bez zbędnych wstępów, przedstawiam Wam moje kolejne 
puste opakowania.

Lecimy

 O ile Garnier całkiem fajny, tak Alterra prawie cały ląduje w koszu.
W życiu nie miałam bardziej koszmarnego kremu.

Hmmm...przeciętniaki.
Nie ma tragedii, ale nie ma też rewelacji.

 Oj, jak ja nie cierpiałam tej odżywki z Isany.
Dosłownie nic nie robiła na moich włosach.
Natomiast maska z Garniera bardzo fajna.



Żel z Isany całkiem sympatyczny.
Tani i ładnie pachnący.
A ten szampon z Evy uwielbiam.
Chciałam ostatnio zakupić kolejną buteleczkę, ale pierwszy raz w Rossmannie go nie było.
Mam nadzieję, że to tylko chwilowy brak.


O micelu Z Biedry chyba nic pisać nie muszę.
Wciąż kupuję i nie używam niczego innego.
Żel hialuronowy ze ZSK.
Na początku systematycznie dodawałam go do kremu na noc.
Potem zapomniałam, przeterminował się i tyle.
Ale żadnej rewelacji nie zauważyłam.


Śliczny zapach.
Słodki.
Taki mój.

Moi ulubieńcy tego denka.
Zapach lawendy uwielbiam i uwielbiam ten olejek.
A ten żel-krem pod oczy jest rewelacyjny.
Jeszcze chyba nie miałam tak fajnie i tak naprawdę dobrze nawilżającego kremu pod oczy.
To pierwszy krem, w którym aż rozcięłam opakowanie, żeby wygrzebać go do samiutkiego końca.
To o czymś chyba świadczy prawda ;-)

Z tej z PUREDERM byłam średnio zadowolona.
Twarz niby nawilżona, ale jednocześnie jakaś podrażniona.
Ta druga świetna.

Następny mój krem na dzień to będzie ten pomarańczowy z Garniera.


I koniec:-)

Małe uzupełnienie kosmetyczne

Hello!
Wiem, że znów mnie tu mało, ale niestety brak czasu to raz, a dwa, jakaś depresja mnie dopada czy cuś. Wiosenne przesilenie?
Powiem Wam,  że nawet zakupy mnie nie bawią. Kupuję to co muszę i na nic innego się nawet nie oglądam.
Może przejdzie...
A oto to co ostatnio kupiłam. Jak same widzicie nie ma tego wiele. Trzy rzeczy na krzyż...






I muszę Wam powiedzieć, że tą maskę pokochałam już od pierwszego użycia.

Znacie ją? Jakie macie o niej zdanie?

wtorek, 4 lutego 2014

Na szybko

Hej!


Dziś przychodzę do Was z takim szybkim postem.
Nie pokazywałam Wam jeszcze dwóch prezentów, które dostałam od męża oraz jednego drobiazgu, który sama sobie sprawiłam.

Pierwsza będzie nowa prostownica. Dostałam ją już jakiś czas temu, ale jakoś nie miałam okazji Wam jej pokazać. 



Drugi prezent otrzymałam w styczniu, na urodzinki.


                                                                                   Fot.



Marzył mi się biały, ale czarny też jest ok.



No i ostatni drobiazg, zakupiony spontanicznie (w pracy zjawiła się kobitka z katalogiem Oriflamu)


Bardzo ładny, przyjemny i delikatny zapach. Taki kwiatowo-słodki, czyli coś co ja lubię :-)

Pozdrowionka :-*

piątek, 31 stycznia 2014

Przesyłka i zmora na głowie

Hej!


Wstyd się przyznać, ale kilka dni temu skusiłam się na swój pierwszy w życiu pędzel do podkładu. Szczerze, to nie bardzo się znam na pędzlach, ale wiele o nich czytałam na blogach dziewczyn i również wiele naoglądałam się filmików na Youtube.
Nie bardzo też orientowałam się, który z tych wszystkich internetowych sklepów wybrać. Zdecydowałam się na sklepik LadyMakeUp i tym sposobem stałam się posiadaczką Hakuro H50S. Zamówienie złożyłam w poniedziałek a już w środę rano do moich drzwi zapukał kurier. Aż byłam w szoku, że tak szybko.
Zakochałam się w nim od pierwszego użycia i myślę, że teraz, sukcesywnie będę zaopatrywać się w kolejne bo przepadłam :-)






Zimno coś ostatnio, a ja chodzę chora i rozbita na maksa.
Jestem mamą, pracuję i nie bardzo mogę pozwolić sobie na to, żeby uwalić się w łóżku i choróbsko wyleżeć. Faszeruję się lekami bez recepty i liczę na to, że do poniedziałku się wykuruję. 
Stwierdziłam zatem, że nie mogę sobie pozwolić na coś poważniejszego i postanowiłam zakupić czapidło.
Jezuuu, jak ja nie cierpię czapek.
Tzn. na kimś super, bardzo mi się podobają dziewczyny w czapkach, ale uwierzcie mi, że ja w każdej wyglądam jak osioł.
Wybrałam się na zakupy z moim mężem i przymierzyłam ich kilka, ale w każdej wyglądałam, jak to powiedział mój mąż, jak krasnal.
W końcu zdecydowałam się na jedną. Szału nie ma. Nie powiem, żebym się sobie w niej podobała i czuła się komfortowo. Wręcz prześladuje mnie jakaś paranoja, że każdy się na mnie glapi i w duchu ze mnie rży. Ale to pewnie jakieś moje chore wizje.
W każdym razie kupiłam to:


A wyglądam tak:





Mam nadzieję, że mogę chodzić po świecie bez obaw, co?
I tak, mimo wszystko nie cierpię czapek....


:-)

Małe Biedronkowe łupy

Witam Was Dziewczyny!

Już zapewne każda z Was odwiedziła swoje Bierdonki i zdążyła 
się obłowić ;-)

I ja tam byłam i coś zdobyłam.
Swoją drogą, czy Was też wkurza brak możliwości płacenia tam kartą?
Bo mnie okropnie.
Dlatego jak na razie jestem w posiadaniu tylko tego:



  
Cieszę się, że będę miała możliwość wypróbowania maseczek 
z Biovaxu. Może któraś z tych się sprawdzi i wtedy zakupię pełnowymiarowe opakowanie. Niestety poprzednia maska 
z Biovaxu się u mnie nie sprawdziła.
A płyn micelarny z Biedry uwielbiam.
Nie potrzebuję żadnych drogich płynów, bo ten się u mnie sprawdza rewelacyjnie.


Krem pod oczy, bo jego poprzednik z Avonu już skończył swój żywot. Swoją drogą był naprawdę świetny.
Róż z Bell. Ładny, delikatny baby pink, ponieważ taki kolor na swoich policzkach lubię najbardziej.


I to tyle.
Jak mi się uda to jeszcze zaopatrzę się w płatki kolagenowe pod oczy, peeling do twarzy z Lirene i któryś z balsamów z Soraya bo pachniały obłędnie :-)

A Wy co upolowałyście?

niedziela, 19 stycznia 2014

Mały Mix

Urywki z ostatnich tygodni...


 To był naprawdę piękny dzień :-)


 Drobne zakupy Biedronkowo-Rossmannowskie


 To również był piękny dzionek :-)



 Wielkie plany na pochłonięcie tego wszystkiego.
Dwa Maybelline: Affinitone i Affinimat. Co śmieszne oba niby w tym samym odcieniu Golden Beige w nr 24


 Skusiłam się, ale ta pomarańcza jednak wszystko psuje...


 Lubię te klimaty....zwłaszcza, kiedy jest ciemno ;-)





Pozdrowionka

                           Mormyszka