Cześć Dziewczyny!
Nie robiłam ostatnio jakiś wielkich i szalonych zakupów, więc też nie miałam się czym "chwalić" na blogu ;-)
Na moją łazienkową półkę trafiły tylko:
Słuchajcie, wybór tych dwóch flakoników zajął mi 3 dni!
Ludzie, ile ja się nawąchałam, napsikałam...aż mi było niedobrze od nadmiaru i mieszanki wszelakich zapachów.
W końcu na trzeci dzień zabrałam cały zestaw próbek ze sobą do pracy i o pomoc poprosiłam koleżankę.
Wąchałyśmy je całe 8 godz. hihi (ale o tym sza ;-))
I udało się.
Ja zamówiłam dwa zapachy, a ona aż 7! (4 dla siebie i 3 dla męża)
Jak wiecie, (albo i nie wiecie) zapachy FM (Federico Mahora) są jakby wiernymi kopiami perfum oryginalnych (Chanel, Versace itp. itd.).
Więcej możecie poczytać na ich stronie FM Group
W każdym razie ja zamówiłam sobie po pierwsze
To jest zapach, który stanowi odpowiednik perfum Paris Hilton-Can Can. Jak dla mnie piękny, słodki... Ja lubię słodkie zapachy.
Niestety nie umiem opisywać zapachów.
Zapach ten ma numerek 283 i jest opisany jako prowokujący
i zmysłowy aromat nektarynki, kwiatu pomarańczy i piżma.
Jak dla mnie zapach jest śliczny i zupełnie w moim stylu.
Dla porównania skład prawdziwej Paris:
nektarynka, czarna porzeczka, kwiat pomarańczy, piżmo, ambra.
Nie wiem, jak pachnie oryginał, więc porównania nie mam.
Kosztowały 55,20zł za 100ml.
Drugi zapach, na który się zdecydowałam to nr 183.
Te z kolei stanowią odpowiednik Paco Rabanne - Black XS.
Są cudowne. Na początku bardziej urzekły mnie bardziej Paris, ale teraz chyba jestem bardziej zakochana w tych.
Seksowne połączenie aromatu kwiatu ciemiernika, różowego pieprzu, żurawiny, drzewa massoia oraz wanilii.
A teraz nuty zapachowe prawdziwych Black XS:
różowy pieprz, kwiat tamandyrowca, żurawina, czarny fiołek, ciemiernik wschodni, kwiat kakaowca, drzewo massoia, patchouli, wanilia.
Za ten flakonik 30ml zapłaciłam 33,80zł.
Wcześniej miałam już styczność z tą firmą i mam w swojej kolekcji jeszcze:
Te pierwsze od lewej to odpowiednik J'adore Christiana Diora,
a ten czerwony flakon to Versace - Veresence.
Miałyście kiedyś do czynienia z tymi perfumami?