Pokoloruj mój świat...

Szukaj na tym blogu

środa, 10 października 2012

Po raz kolejny ISANA

Wiem, wiem, oszalałam, ale wykorzystuję czas, który mam, dlatego tak Was zasypuję postami :-)
Mam nadzieję, że mi to wybaczycie.

Wracam do Isany.
Pamiętacie to?


Pisałam, że ten zmywacz jest jakiś felerny i co to w ogóle ma być...
Tymczasem....
Uwaga...
Wydaje mi się, a wręcz jestem przekonana, że to jednak nie wina tego zmywacza, ale płatków, którymi lakier zmywałam.
Miałam te z Biedronki, ale zabijcie mnie, nie pamiętam, którą ich wersję. Kiedy ostatnio chciałam zmyć lakier, okazało się, że wszystkie płatki mi się skończyły. Na szczęście miałam w domu opakowanie zwykłej waty i wyobraźcie sobie, że nie było już tego problemu. Żadnego, nawet najmniejszego nalotu na paznokciach.
Także wnioskuję, że to jednak nie Isanka.



6 komentarzy:

  1. A no widzisz, ja zawsze zmywam pazury bezpyłowymi płatkami ale mimo to mi ten zmywacz jakoś nie leży, wysusza moje poobgryzane skórki...

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja zawsze używam tych płatków kosmetycznych z Biedronki i nigdy nie miałam najmniejszego problemu z nimi. Nie znam natomiast natomiast Tego zmywacza:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam ten sam problem, muszę spróbować z innymi płatkami, bo jeszcze mam trochę zmywacza,ale ja mam ten bez acetonu- różowy.
    Zawsze go lubiłam i być może to te płatki, też używam z Biedronki.

    OdpowiedzUsuń
  4. No i na całe szczęście, zmywacz z isany jest niezastąpiony :)

    OdpowiedzUsuń
  5. no i super ze dodalas ten wpis:)))) - po co isanke oskarzac -bidulke ja niewinna:)))) pozdrawiam pa

    OdpowiedzUsuń
  6. haha też mi się tak robiło :) ale ja nie skojarzyłam tego z płatkami, myślałam że to ten zmywacz jest jakiś felerny. Płatki z biedronki bardzo lubię i dalej będę ich używać, jednak już nie w duecie z tym zmywaczem

    OdpowiedzUsuń