Pokoloruj mój świat...

Szukaj na tym blogu

sobota, 11 sierpnia 2012

Prezent od męża i nowy suplement

Hej Kochane!

Wczoraj otrzymałam prezent od męża.
Nie ukrywam, że byłam w szoku hehe
A co dostałam?
Mój D. odwiedził Inglota :-D


Dostałam cień, którego sama nigdy bym nie wybrała, bo jest zielony. No, ale skoro już go mam, to będę go używać :-)


Przepraszam za paskudne skórki :-( Nie radzę już sobie kompletnie z moimi paznokciami.




A druga rzecz to róż do policzków, w którym się zakochałam :-)
Wg mnie jest piękny.


Wybaczcie te okropne skórki.

Róż pięnie wygląda na policzkach. Cera wydaje się świeża
i promienieje.



To by było na tyle jeśli chodzi o Inglota.

------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Zawsze miałam, mam i pewnie do czasu menopauzy (wtedy się zaczną inne problemy) mieć będę parszywe PMS.
Na pewno wiele z Was wie o co chodzi.
Kilka dni przed tymi dniami jestem nie do życia.
Mogę zabić każdego, kto stanie mi wtedy na drodze.
Płaczę z byle powodu, żeby zaraz się wściekać i za chwilę znów płakać. Syfy wychodzą mi w najdziwniejszych miejscach, włosy wciąż są tłuste...
KOSZMAR!!!!
Ale najgorsze jest to, że okropnie, masakrycznie puchnę!
Nie mogę się wtedy w nic zmieścić.
Wszystkie spodnie są za ciasne, płączę, że jestem gruba...
Po prostu woda mi się zatrzymuje w organizmie i już.
I w końcu, na pół z koleżanką, postanowiłyśmy wypróbować
Aqua Femin.



Jak na razie ciężko mi cokolwiek o nich powiedzieć.
Nie wiem czy działają czy nie, bo zażyłam dopiero dwie tabletki.
Bardzo bym chciała, żeby mi pomogły.
Zwłaszcza, że za tydzień jadę na ślub i chciałabym się wbić
w sukienkę.

Zdradzcie mi, jakie Wy macie sposoby na PMS.
Czy w ogóle borykacie się z takim problemem?

Buziaki,

Iza :-*

21 komentarzy:

  1. też niestety mam ten problem, na dodatek mam wielki apetyt :P a prezencik super :) Ten róż z Inglota przepiękny! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oho ho, widzę że się mężowie uaktywnili! Może jakiś dzień żony był, czy co? :D. Na PMS momaga mi wyłącznie leżenie pod kocykiem i picie w kółko herbatek i soczków, no i słodycze :(.

    OdpowiedzUsuń
  3. O jaki prezencik miły :) róż rzeczywiście piękny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Też myślałam o tych tabletkach...daj znać czy coś Ci pomogły:)a róz cudny w sam raz na lato.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrego masz męża ;-) A na skórki polecam balsam do skórek i paznokci 2x5. Jest bardzo dobry!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. ten roz jest przesliczny - Kochana na PMS najlepszy jest ruch - polecam bieganie -moze fitness ... itp - sport rozladowuje energie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jaka miła niespodzianka od męża:) Super!

    OdpowiedzUsuń
  9. Róż faktycznie ma fajny kolorek, a cienia zielonego chyba też bym nie wybrała - choć w jednej palecie cieni jest matowa zieleń i całkiem ładnie się to prezentuje, ale jakoś nie miałam jeszcze odwagi wypróbować na powiece ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. róż jest piękny:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj lubię takie prezenciki bez okazji :) A psm jest u mnie okropne najlepiej to bym się zamkneła na te dni i z nikim nie rozmawiała...

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj faktycznie przyciąga ten Inglot :) Ja też się nie mogłam przekonać do tego zielonego, ale jest całkiem ok. Róż bardzo ładny. Co do PMS to na szczęście mnie to nie dotyczy, ale tylko dlatego że jestem na hormonach...Ale mimo wszystko ostatnio trochę puchnę przez tą pogodę, szczególnie moje nogi. Też się kiedyś zastanawiałam nad tyj preparatem.

    OdpowiedzUsuń
  13. to mąż zrobił miłą niespodziankę, pozazdrościć :) kochana, ja może ci coś poradze na skórki (również mam ten problem) - w poście nr 6 na moim blogu pisałam o moim wybawiaczu do skórek, może i tobie pomoże. pozdrawiam kochana :* / http://murphose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Z PMS mam identycznie :( To jest okropne, jestem nie do zniesienia. Najgorzej, że wchodzę przez to w konflikty z najbliższymi. Niedobrze. Cóż, chyba trzeba się do tego przyzwyczaić :( A męża to masz przeuroczego :D Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  15. Daj znać czy tabletki pomogły. Na skórki polecam wcierać nawet najzwyklejszy olejek, mi pomógł ten z alterry! Świetne prezenty :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Oooo ale kolorek wybrał Twój mąż! :-D
    A róż widzę, że trafiony w 10? ;-)

    Niestety nie mam problemów z PMS, więc nie pomogę :( też chodzę zła dzień czy dwa przed, ale nie mam chęci nikogo pozabijać Mam nadzieję, że tabletki pomogą!

    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Taki mąż to skarb ;DD
    Ładny kolor różu ;D

    OdpowiedzUsuń
  18. odwazna ta zielen róż super fajnego masz męża :)
    a co do tych tabletek.. uwazam,ze nawet jesli sa dobre to nie zauwazysz tego po polowie opakowania ..

    OdpowiedzUsuń
  19. No no świetnego masz męża ;)

    a co do pms ;/ mam to samo! . U mnie to tylko masa tabletek przeciwbólowych , lody miętowe , czekolada i mięta;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Wοw, wonderful blog fогmat! How lengthy havе yоu eѵer
    been blοgging for? уou mаκe running a
    blog glance easy. Τhe entire look of your sitе
    is magnificent, as smartly aѕ the content!
    Look at my website :: http://Themakemoney.net

    OdpowiedzUsuń