Pokoloruj mój świat...

Szukaj na tym blogu

sobota, 28 lipca 2012

URYWKI DNIA DZISIEJSZEGO

Witajcie!

Dziś miałam intensywny dzionek.
Nie było chwili na odpoczynek.
Rano byłam u fryzjera, gdzie czas zleciał mi do południa, ale już przynajmniej na jakieś dwa miesiące mam spokój z odrostami.
Po fryzjerze samotne zakupy i dźwiganie ciężkich siat do domu (mąż z synkiem pojechali sobie nad wodę, a mnie biedną zostawili samą).

Po obiadku była wyprawa na lody i spacer po wymarłym mieście.
Aż mi się wierzyć nie chciało, że tak mało ludzi dziś spacerowało.
Może to wina pogody - niemiłosiernie gorąco i duszno.
Pocę się nawet teraz siedząc i pisząc do Was ;-)

A pod wieczór wyprawa rowerowa.

A oto kilka fotek:







A teraz Leszek Shandy, filmik jakiś i lulu :-)

A Wy jak spędziłyście ten dzień?

papa :-*

6 komentarzy:

  1. weekend w pracy, więc Ci zazdroszczę:)!

    OdpowiedzUsuń
  2. Rowery, to co lubię! :) Szkoda, że obok mnie nie ma ciekawych tras :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Podziwiam że dałaś radę w ten skwar jeździć na rowerze :)ja siedziałam w domu przed wentylatorem :P.

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo ładne fotki :)
    mój week uczący na szkoleniu ehh ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładnie wyglądałaś :) Ja cały weekend w pracy, padam...zazdroszczę miłego, rodzinnego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. wow... genialny sklepik z tymi bransoletkami :)dla mnie Raj.....

    OdpowiedzUsuń