Pokoloruj mój świat...

Szukaj na tym blogu

wtorek, 3 lipca 2012

ULUBIEŃCY CZERWCA!

Hej!

Dziś przedstawię Wam moich ulubieńców czerwca.

Obawiam się jednak, że posty o takiej tematyce nie będą często gościły na moim blogu.
Dlaczego?
A dlatego, że bywam wierna niektórym kosmetykom i po prostu czasami z miesiąca na miesiąc ulubieńcy są tacy sami albo prawie tacy sami.

No, ale już bez zbędnych wstępów przechodzę do prezentacji.



Moje dwa ukochane szampony.
Garnier pięknie włosy oczyszcza.
Nie zauważyłam, żeby moje włosy po nim nabierały jakiejś większej objętości, ale jestem z niego zadowolona.
Natomiast ten z Marion (już o nim pisałam) jest do włosów siwych i rozjaśnianych jak moje.
To już totalna rewelacja. Zniweluje chyba każdy żółty ton na głowie.
A o tej odżywce to już chyba nie muszę nic pisać ;-)











Te odżywki w sprayu też bardzo lubię.
Tej z Gliss Kur używam już od bardzo dawna. To już moja kolejna buteleczka.
A tą z olejkiem arganowym odkryłam niedawno i od razu się zakochałam :-)
No i oczywiście Biosilk, czyli coś bez czego nie wyobrażam sobie już życia ;-)














W tym miesiącu namiętnie używałam płyny micelarnego z Perfecty.
Uważam, że jest bardzo dobry.
Ładnie oczyszcza, nie podrażnia.

Tonik ogórkowy też jest przyjemny.
Tu akurat wiele nie wymagam.
Ma tonizować skórę i tyle.
W dodatku jest wydajny i niedrogi.










Tych balasmów w czerwcu używałam na zmianę.
Ten z Bielendy był dodatkiem w jakiejś gazecie.
Fjanie nawilża, chcociaż ja nie mam problemów z suchą skórą.

Ziaja to mój KWC :-)















Rimml Wake Me Up to ostatnio mój ulubiony podkład. Ładnie kryje i rozświetla, ale (przynajmniej w moim przypadku) wymaga przypudrowania.
Teraz w te upały niemiłosiernie się świecę i być może to też z winy tego podkładu.
Niemniej jednak na razie nie zamierzam go zamieniać.
Mam dwa odcienie:
103 True Ivory
203 True Beige

Najpierw kupiłam 103 i okazał się być idealny do mojej karnacji. Jakiś czas potem wygrałam z Rossmanna kod promocyjny i mogłam go kupić z 40% zniżką. Pognałam więc do Rossmanna i z tego wszystkiego pomyliłam kolory.
Jednak nie jest źle. Nie jest dla mnie zbyt ciemny, a poza tym mieszam go z tym jaśniejszym.

Baza z DAXa też całkiem fajna.
Wydaje mi się, że rzeczywiście przedłuża trwałość maijażu. Jednak teraz w te upały jej nie stosuję.
Przyda mi się w sobotę, bo będę balować na weselu.





To moi kolorowi ulubieńcy.
















To mój ulubiony transparentny puder sypki z Vipery


Bronzer z Golden Rose. Delikatny i ciężko zrobić nim sobie krzywdę.






O Celii chyba za wiele pisać nie muszę. Mój ma numer 501.



Mam nadzieję, że wytrwałyście do końca :-)

Pozdrawiam,

Mormyszka




12 komentarzy:

  1. ciekawe kosmetyki :)
    tonik ogórkowy bardzo przyjemny..
    ja też tak mam, że lubię powrócić do kilku kosmetyków, które się sprawdziły :) ale odkrywać nowości lubię bardziej :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Mnie cały czas korci ta odżywka z Marion ale u mnie nigdzie jej nie ma...jak gdzieś dopadnę to będę szczęśliwa :D no i do pomadek z Celii też nie mam jakoś szczęścia, szkoda...ja uwielbiam Twoją paletkę z Inglota, śliczna jest :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzeczywiscie Marion jest trudno dostępną firmą. Mój fioletowy szampon też przywożę z innego miasta hehe
      A Celia jest tylko w jednej drogerii w mieście wcale przecież nie takim małym. Nie rozumiem tego i wkurza mnie to, że nasze dobre, polskie kosmetyki są tak trudno dostępne :-(

      Usuń
    2. Mnie też to wkurza, tak samo było z wodą brzozową, obleciałam jak głupia całe miasto, w większych drogeriach jak pytałam to zrobiły oczy jak bym pytała o coś z kosmosu aż w końcu znalazłam w małej zapomnianej drogerii.

      Usuń
    3. Dokładnie. Prędzej znajdziesz to czego szukasz w miejscu, gdzie byś się tego nie spodziewała :-) Mi też zawsze chce się śmiać, jak idę i pytam o coś, co już nawet dawno nowością nie jest i wszyscy na youtube i blogach o tym piszą, a w sklepie patrzą na mnie i myślą, że jakaś walnięta jestem i coś wymyślam. I na siłę wciskają mi coś innego starając się wmówić, że to to czego szukam haha :-)

      Usuń
  3. ja choc raczej wierna nie jestem (mowie oczywiscie o kosmetykach :D to niekiedy wracam do tych, ktore kiedys skradly mi serce ale jest ich naprawde nie wiele.podklad Rimmel to tez moj letni ulubieniec :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ostatkiem sił nie kupuję odżywki z isany! mam ochotę, ale półka mi się ugina od nadmiaru rzeczy do wykończenia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale jak tylko zwolni się miejsce na półce to ISANA musi być TWOJA hehe :-)

      Usuń
  5. o fajny wpis - bardzo ciekawe - fajne kosmetyki jak zwykle czesc znam na inne narobilam sobie smaka:)))))

    OdpowiedzUsuń
  6. Tonik ogórkowy też używam i jestem bardzo zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Akurat Isana teraz na przecenie za 3,99 w Rossmannie :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szamponem z Garniera byłam rozczarowana. Bardzo wysusza i tworzy siano na mojej głowie. Z tego co tutaj masz, miałam jeszcze odżywkę Isany (niestety mi nie służy) i spay do włosów z marion. Tą odżywkę miło wspominam i chyba do niej wrócę, bo właśnie mi o tym przypomnialaś...;p

    OdpowiedzUsuń