Pokoloruj mój świat...

Szukaj na tym blogu

środa, 28 listopada 2012

Moje nowe butki :-)

Hej!

Prezentuję Wam mój nowy nabytek.
Kozaki z zeszłego sezonu zaczęły się rozsypywać i zmuszona byłam zakupić szybko nowe.
Jak Wam się podobają?



niedziela, 18 listopada 2012

DENKO

Cześć Dziewczyny!

Dziś szybki post.
Czas na zdenkowanych.

Zaczynamy:


Od lewej:
1. Marion - płyn micelarny. Ogólnie nie był zły. Jednak bardzo piekł w oczy. Produkt ten dostałam do przetestowania od Marion.
2. Eveline - płyn micelarny. Dla mnie super. Już mam drugie opakowanie i na razie przy nim pozostanę.
3. Nivea - żel do mycia twarzy. Całkiem ok.
4. Bielenda - Awokado. Jak dla mnie szału nie ma. Płyn jak płyn. Ja nie lubię tych dwufazówek.
5. Ziaja - tonik ogórkowy. Bardzo fajny tonik za niską cenę.
6. Ziaja - demakijaż oczu. Od dawna już kupuję właśnie jego.


1. Lakier do włosów z Biedronki. Nie uwierzycie, ale miałam go chyba ze 3 lata. Generalnie nie używam lakierów, bo nie lubię, dlatego tak długo zajęło mi wykończenie tego.
2. Garnier - Ultra Doux, drożdże piwne i owoc granatu. Bardzo lubię ten szampon. Fajnie włosy oczyszcza i ich nie obciąża.
3. Gliss Kur - maska do włosów. Tak dawno ją skończyłam, że nawet nie pamiętam jej działania. Ale z tego wynika, że chyba szału nie było.
4. Isana - babassu. Jedno jedyne opakowanie jakie udało mi się zużyć. Niestety już jej nie dostaniemy :-( A szkoda, bo zdążyłam ją pokochać.



1. Original Source - żel pod prysznic. Żel jak żel. Dupy mi nie urwał.
2. Mariella Rossi - żel pod prysznic. Jak dla mnie cudo! Zakupiony w Biedronce. Nigdzie go więcej nie widziałam. I myślałam, że już nie będzie mi dane więcej się nim cieszyć, kiedy wczoraj w Biedronce znów je rzucili. Pachnie obłędnie, nawet już po wytarciu skóra jeszcze długo pachnie kwiatem wiśni.
3. Zmywacz z Biedronki.
4. Ziaja - Sopot, balsam brązujący. Dla mnie świetny. Już zużywam drugie opakowanie.


1. Golden Rose - puder brązujący. Całkiem przyjemny, delikatny efekt na skórze. Wydajny.
2. Rimmel Wake Me Up. Bardzo go lubię i już zużywam trzecie opakowanko.
3. Vipera - sypki puder transparentny. Byłam z niego bardzo zadowolona.
4. Inglot - róż. Cały mi się pokruszył i mam już nowy w tradycyjnym opakowanku.



1. Eveline - odżywka 8 w 1. Nie pomagła mi za grosz. Wręcz mam wrażenie, że jeszcze pogorszyła stan moich paznokci.
2. Lady Speed Stick. Antypersprant w żelu. Więcej go nie kupię, bo podrażniał mi pachy. Po depilacji to była tragedia.
3. Carmex - uwielbiam.
4. Celia - pomadko-błyszczyk. Byłam z niej bardzo zadowolona.


1. Zovirax - mój nr 1 na opryszczkę. Nic mi tak jeszcze nie pomagało.
2. Miss Sporty - tusz do rzęs. Nie najgorszy, średniaczek.
3. Essence - czarna wykręcana kredka do oczu. Dla mnie świetna. Jak tylko będę miała okazję kupię kolejną.




1. Wibo - tusz do rzęs. Bardzo go lubię i mam już nowe opakowanie. Daje ładny efekt na rzęsach. Jednak ma jedną wielką wadę - osypuje się niemiłosiernie.
2. Vipera - korektor. Fajny, ale mało wydajny.
3. Wibo - lakier do paznokci. Jakiś stary, zapomniany, zgęstniały.


Całkiem fajny wydaje mi się ten krem z Ziaji i zastanawiam się nad kupnem pełnowymiarowego opakowania. Znacie go? Polecacie czy może wręcz przeciwnie?

Uff, to wszystko. Ależ jestem happy, że wreszcie mogę się tego wszystkiego pozbyć :-D

Pozdrowionka, Iza.

czwartek, 8 listopada 2012

Elizabeth Arden SUNFLOWERS

Witajcie Dziewczynki!
 
 
Dziś taki post na szybko z pracy ;-)
 
Chorowałam na nie już od dawna.
Jedni ich nienawidzą inni kochają.
Ja zaliczam się do tej drugiej grupy.
Będąc ostatnio w Rossmannie skusiłam się na 30ml tegoż oto zapachu:
 
 
 
 
Mnie ich zapach urzekł.
Czaiłam się na nie już od dawna, ale zawsze były jakieś ważniejsze wydatki. Zresztą dorwałam je na promocji 30ml za 34,90zł.
Znacie? Lubicie?

środa, 7 listopada 2012

CARMEX Jasmine Green Tea

Hej!
 
Prosiłyście mnie o wpis na temat Carmexu Jaśminowego.
 
Oto jestem :-)
 
 
 
 
Carmex pokochałam od pierwszego użycia.
Zaczęłam od dwóch słoiczków, potem zdecydowałam się na wersję klasyczną, ale w tubce, a teraz na ten jaśminowy.
Zaznaczam, że nie przeszkadza mi ani zapach carmexu, ani jego smak. Liczy się działanie.
Ale kurcze zapach i smak tego są jak dla mnie, po prostu okrutne.
Ja wyczuwam w nim nie jakąś zieloną herbatę czy jaśmin, ale zwykłą kamforę.
Oczywiście zużyję go do końca, bo nie mogę mu nic zarzucić jeśli chodzi o działanie.
Więcej go raczej nie kupię, jak dla mnie jest za intesywny.
To są tylko i wyłącznie moje subiektywne odczucia.
Na pewno będę chciała wypróbować jeszcze te owocowe.
Miałyście, polecacie?
A ten miałyście? I co sądzicie?
Może jestem jakaś przewrażliwiona ;-)

niedziela, 4 listopada 2012

Zakupy

Hej!

Na początku znowu chciałam Was przeprosić za długą nieobecność.

A teraz do rzeczy.
Chciałam Wam na szybko pokazać cóż takiego ostatnio zakupiłam.
Nie ma tego wiele.
Nie wiem, czy Wy też tak macie, ale u mnie wszystkie kosmetyki kończą się w jednym momencie. Zawsze tak mam, że zużywa się wszystko naraz.


Skończył mi się krem na noc i teraz zdecydowałam się na ten z AA.
Nigdy nie zdarzyło mi się kupić dwa razy pod rząd tego samego kremu. Za każdym razem wybieram coś innego. Chyba jeszcze nie znalazłam takiego, który spełniał by moje oczekiwania. A najbardziej zależy mi na tym, żeby po jego użyciu, rano moja cera wyglądała świeżo i promiennie.

W końcu też zdecydowałam się na maskę z Biovaxu. Użyłam jej dopero dwa razy i ciężko cokolwiek mi na jej temat powiedzieć. Może tylko tyle, że mam problem z rozczesaniem włosów. Szczerze powiem, że spodziewałam się lepszego efektu, bo czytałam o niej same pochlebne opinie. Czy któraś z Was ją miała? A może warto wypróbować jakąś inną maskę z tej serii?


To jest róż, którego kolor odpowiada mi w 100%.
Musiałam kupić nowy i tym razem zdecydowałam się już na normalne opakowanie, gdyż wkład cały mi się pokruszył.

Poprzednie opakowanie już dotyka dna i teraz padło na jaśminową zieloną herbatę.


Miałyście ten bronzer?



Mój zestaw, do którego zawsze wracam.


Tusz, który lubię i chusteczki do higieny intymnej.

Do mojej szafy dołączyły też czarne rurki.
Matko, nawet nie wiecie ile się ich naszukałam.
Udało mi się dopiero w Cubusie.
Zależało mi, żeby były to proste zwyczajne dżinsy, a wszędzie były jakieś same imitacje dżinsów. Dziwne, z dziwnego materiału, jakieś takie pokraczne...

To by już było na tyle.

Pozdrawiam Was gorąco :-)